W Pucharze Świata w Poznaniu wystąpiło 13 polskich osad wioślarskich. Występy naszych zawodników podsumowuje Andrzej Krzepiński, dyrektor sportowy Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich. 

Dyrektor sportowy PZTW Andrzej Krzepiński o II Pucharze Świata w Poznaniu:
Jesteśmy po półmetku przygotowań naszej reprezentacji do głównych imprez sezonu. Mamy za sobą dwa Puchary Świata, przed nami jeszcze Lucerna, która będzie najbardziej miarodajnym sprawdzianem. Gołym okiem widać, że nasze osady są na różnym poziomie przygotowań.

fot. J. Kowacic

Dyrektor sportowy PZTW Andrzej Krzepiński podsumowuje występy polskich osad na II PŚ w Poznaniu:

Mirosław Ziętarski, Fabian Barański (M2x) - 2. miejsce
Bezwzględnie potwierdzili wysoką dyspozycję. Po raz drugi przegrali z Chorwatami, którzy dominują od wielu lat, ale czują już oddech Polaków.
W biegu finałowym w pewnym momencie miałem wrażenie, że jest szansa na nawiązanie walki o zwycięstwo. Niestety nasza osada nie jest jeszcze na takim poziomie, ale nie jest powiedziane, że ten układ wkrótce się nie zmieni. Za regaty w Poznaniu tej osadzie wystawiłbym piątkę z plusem.

fot. J. Kowacic

Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Szymon Pośnik, Piotr Płomiński (M4x) - 3. miejsce
Również dobra dyspozycja. Po Belgradzie nastąpiła jedna zmiana - Cezarego Litkę zastąpił Mateusz Biskup, który dobrze się odnalazł w tej czwórce. Polacy pokazali solidną, dynamiczną jazdę. Mimo że nie było kilku mocnych osad, nasi udowodnili, że mogą nawiązać walkę z najlepszymi. Szkoda nieco oddanego drugiego miejsca Estończykom, ale pamiętajmy, że ci zawodnicy są cały czas w mocnym treningu.

fot. J. Kowacic

Wiktor Chabel (M1x) - 9. miejsce
Biorąc pod uwagę całe regaty, był to nie najgorszy start. Uzyskał dobry czas w repasażu, troszkę słabszy występ w półfinale, ale w finale B było znowu lepiej. Wraca do pełni dyspozycji po problemach z kolanami i wygląda na to, że w tym momencie jest pełnoprawnym rezerwowym dla dwójki i czwórki. Trener Wojciechowski ma zaplecze, które może gwarantować mu spokojny sen.

fot. J. Kowacic

Krzysztof Kasparek, Jakub Woźniak, Bartosz Bartkowski i Cezary Litka (M4x) - 9. miejsce
Trener Mariusz Szumański zdecydował o starcie dwóch osad młodzieżowych podczas seniorskiego Pucharu Świata, ponieważ nasi młodzieżowcy nie mieli wielu okazji do międzynarodowych startów w tym sezonie. Ich występ trzeba oceniać na tle młodzieżowej osady z Czech. Było kilka mankamentów, ale zawodnicy pokazali spory potencjał, który mam nadzieję, że pokażą na zbliżających się Młodzieżowych Mistrzostwach Świata.

fot. J. Kowacic

Patryk Wojtalak, Szymon Tomiak, Mikołaj Januszewski, Dominik Glonek, Jerzy Kaczmarek, Emil Jackowiak, Przemysław Wanat, Oskar Streich i Tomasz Skurzyński (W8+) - 3. miejsce
Może się wydawać, że wynik na wyrost, ponieważ Kanadyjczycy nie stawili się na starcie w finale, ale młodzi zawodnicy prowadzeni bezpośrednio przez Macieja Kurka w pełni zasłużyli na ten medal. Bardzo przyzwoity występ naszej osady. Oczywiście od załóg seniorskich, które zajęły dwa pierwsze miejsca, dzieli ich jeszcze sporo, ale cieszy wygrana nad resztą stawki, w tym nad młodzieżowymi osadami z Ukrainy i Czech. Ten wynik doda im skrzydeł przed Młodzieżowymi Mistrzostwami Świata.

fot. J. Kowacic

Jessika Sobocińska, Zuzanna Jasińska (LW2x) - 5. miejsce
Wiktoria Kalinowska, Katarzyna Wełna (LW2x) - 7. miejsce
Pierwszy Puchar Świata pokazał, że wszystkie cztery zawodniczki są na zbliżonym poziomie, a drugi - po roszadach - tylko to potwierdził. Trener Kozłowski będzie musiał wybrać pierwszy skład załogi, która wystąpi na mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata. Nie będzie to łatwe zadanie, ale po Lucernie wszystko powinno być jasne. Druga załoga - jeśli będą to dwie zawodniczki w wieku młodzieżowym - wystąpi na Młodzieżowych MŚ.

fot. J. Kowacic

Jerzy Kowalski (M1x) - 5. miejsce
Artur Mikołajczewski (M1x) - 6. miejsce
W ostatnim momencie przed Pucharem Świata trener Kazimierz Naskręcki zdecydował, że jego zawodnicy wystąpią w jedynkach, uzasadniając to względami szkoleniowymi. To są doświadczeni wioślarze, którzy mają bardzo przyzwoite wyszkolenie indywidualne. Przed finałem liczyłem na dobry występ i włączenie się w walkę o medale, bo wcześniejsze biegi na to wskazywały. Niestety w ostatnim wyścigu Artur przespał nieco start i był ostatni. Jurek był o jedno miejsce wyżej. Niemniej występ w całych regatach trzeba uznać za pozytywny, ponieważ zostały zrealizowane założenia szkoleniowe. Liczymy, że powrót do dwójki będzie skutkował dobrymi wynikami.

fot. J. Kowacic

Piotr Juszczak, Łukasz Posyłajka, Mikołaj Burda i Mateusz Wilangowski (W4-) - 6. miejsce
Do załogi doszedł Piotr Łuszczak, a Mateusz Wilangowski usiadł na szlaku, co przyniosło pozytywny skutek w postaci awansu do finału A. Jednak ten ostatni bieg nie możne nas zadowalać. Zabrakło zęba, na który liczyliśmy, a który pokazali w repasażu. Finał bez historii. Michał Szpakowski oglądał występ kolegów z wysokości trybun, ale już wrócił do treningów. Czwórka bez sternika z pewnością zyskałaby na powrocie tego zawodnika, ale będziemy musieli na to jeszcze poczekać, bowiem Michał nie pojedzie do Lucerny. Zobaczymy jaką decyzję podejmie trener Jankowski po ostatnim Pucharze Świata.
Oczywiście najważniejsze jest zdrowie zawodnika, więc nic na siłę.

fot. J. Kowacic

Olga Michałkiewicz, Marta Wieliczko, Joanna Dittmann i Katarzyna Zillmann (W4x) - 7. miejsce
Po przejściu na indywidualny tok przygotowań Agnieszki Kobus-Zawojskiej, która w tym tygodniu startuje w Henley, i Marii Sajdak, ta załoga nie może wrzucić wyższego biegu. Brakuje mocy i skuteczności w drugiej części dystansu. Troszkę lepszy finał B, ale z pewnością to nie satysfakcjonuje ani zawodniczek, ani trenera Kuby Urbana. Trzeba zamknąć skład tej osady i myślę, że w Lucernie zobaczymy ją w ostatecznym ustawieniu.
Wróci do niej Kasia Boruch, a Olga Michałkiewicz przechodzi do grupy wioseł długich - w Lucernie wystąpi w czwórce bez sternika, w której płynęła m.in. na ostatnich igrzyskach olimpijskich.

fot. J. Kowacic

Paulina Chrzanowska, Katarzyna Boruch (W2x) - 13. miejsce
To jest osada rezerwowa, która jest bezpośrednim zapleczem do czwórki. Nie nawiązała walki ani w przedbiegu, ani w repasażu. Nie awansowała do półfinału, więc był to nieudany występ.

fot. J. Kowacic

Barbara Streng, Weronika Kaźmierczak, Zuzanna Lesner i Barbara Jęchorek (W4-) - 8. miejsce
To była najmłodsza osada w całej stawce czwórek bez sterniczki. Zawodniczki prowadzone przez trenera Bulińskiego charakteryzują się dużą ambicją. Zawsze mocno rozpoczynają biegi i jest to dobra taktyka, bo dużo łatwiej jest płynąć w stawce, niż ją gonić. Ambitnie popłynęły w półfinale, ale Australijki, Holenderki i Amerykanki, czyli bardzo mocne osady, były poza zasięgiem. Drugie miejsce w finale B stawia tę osadę w dobrym świetle. W Lucernie Basię Streng zastąpi doświadczona Olga Michałkiewicz i zobaczymy, jak zawodniczki spiszą się w tym układzie.

fot. J. Kowacic