Polski Związek
Towarzystw Wioślarskich
Sponsor Generalny
Partner
Partner medialny
Filippi
Partner Techniczny
MarlinX
Partner Techniczny
MarlinX
Partner Medyczny
COS
Partner
100 lat PZTW Facebook Twitter Instagram Youtube
100 lat PZTW

Broniec Slusarski2

Rozpoczynamy nowy cykl "Medalowe polskie wiosła na mistrzostwach świata". Na początek bierzemy na tapet dwójkę bez sternika w składzie: Jerzy Broniec, Alfons Ślusarski – srebrnych medalistów z 1970 roku z St. Catharines.

Pierwsze mistrzostwa świata w wioślarstwie odbyły w 1962 roku w Lucernie. Dużo większą tradycję mają mistrzostwa Europy (pierwsze w 1893 rok), gdzie tak naprawdę rywalizował cały świat. Początkowo MŚ rozgrywano co cztery lata, ale w 1973 roku zrezygnowano z ME (powróciły w 2007 z inicjatywy obecnego prezesa PZTW Ryszarda Stadniuka) i od 1974 roku mistrzostwa globu odbywają się rokrocznie. Regaty w kanadyjskim St. Catharines były trzecimi mistrzostwami świata w historii. Były to też ostatnie MŚ, na których nie rywalizowały jeszcze kobiety.

St. Catharines jest położone w prowincji Ontario, w regionie Niagara. Regaty miały miejsce w Royal Canadian Henley Rowing Course, obiekcie położonym w porcie Dalhousie, na jeziorze Ontario. Z myślą o mistrzostwach świata, został on odnowiony w 1966 roku, więc był bardzo nowoczesny w tamtych czasach.

Mistrzostwa miały miejsce w dniach 3-6 września 1970 roku i rywalizowano w siedmiu konkurencjach. Polski Związek Towarzystw Wioślarskich wysłał trzy osady – jedynkę (Zdzisław Bromek), dwójkę bez sternika (Ślusarski, Broniec) i ósemkę. Bromek zajął dziesiąte miejsce, a nasza ósemka była ostatnia w finale A i zakończyła rywalizację na szóstym miejscu.

Royal Canadian Henley Rowing CourseRoyal Canadian Henley Rowing Course

Dwóch, którzy potrafią wiosłować

Żeby zacząć opowieść o medalu dwójki bez sternika, trzeba się cofnąć co najmniej o rok wcześniej. "Wtedy powinniśmy zdobyć medal na mistrzostwach Europy w Klagenfurcie, ale niestety partner się rozchorował i zajęliśmy piąte miejsce" – wspomina Jerzy Broniec. Jak wspomnieliśmy wyżej, wówczas na mistrzostwa Starego Kontynentu zapraszane były osady z całego świata, więc prestiż był równie wielki.

W 1969 roku do Polski przyjechał trener Roman Jermiszkin. Chciał założyć centrum przygotowań olimpijskich w Bydgoszczy i w tym celu jeździł po kraju, żeby szukać wioślarzy. "Nie był zadowolony z tych poszukiwań i na końcu jeden z trenerów powiedział mu, że mają jeszcze dwóch takich zawodników, ale są nieposłuszni. Po latach Jermiszkin wspominał, że znalazł w Polsce dwóch ludzi, którzy potrafili wiosłować" – śmieje się Jerzy Broniec.

Choć panowie w końcu znaleźli wspólny język, to początki nie były łatwe. "Zaczął mówić do nas po rosyjsku. Przyniosłem mu elementarz i powiedziałem, że jak chce z nami współpracować, to musi się nauczyć polskiego. I uczył się z tego elementarza" – dodaje Broniec.

Interesująca jest też historia pierwszego treningu z nowym trenerem, który… się nie odbył. "Umówiliśmy się na przystani na godz. 10:00, a o 10:10 wyjechaliśmy, bo go jeszcze nie było. Później zadzwonił, że przecież byliśmy umówieni. Odpowiedział: tak, byliśmy umówieni, ale na 10. Jeżeli chcesz nas trenować, to musisz być punktualny" – kontynuuje nasz wybitny wioślarz, a później trener.

Mimo szorstkiego preludium, okazało się, że trener był świetnym fachowcem. Treningi były ciekawsze i zupełnie inne niż wcześniej. "Mówiłem mu nawet, że trenujemy za mało i zbyt delikatnie, a on miał swoje powiedzenie ‘ne bojsja’. Jego treningi były naprawdę ciekawe" – zdradza Broniec.

Rok 1970 M.Świata St. Catherines Spotkanie z Polonią KanadyjskąMŚ w St. Catherines: spotkanie z Polonią Kanadyjską

Zająć głowę… Jamesem Bondem

Ale sukcesy nie przyszły od razu. Początek sezonu był bardzo trudny dla Ślusarskiego i Brońca. Spokojnie budowali formę, ale w końcu przyniosło to skutek. "W Lucernie zajęliśmy czwarte miejsce i Jermiszkin powiedział: no, w końcu dobrze pojechaliście. Teraz wiem, co robić" – wspomina Broniec.

Podróż do Kanady nie obyła się bez przebojów. Nasi wioślarze łodzie dostawali na miejscu, ale wiosła leciały z nimi. Okazało się jednak, że gdzieś się zapodziały, a odnalezienie ich trwało kilka dni. Trener Jermiszkin pożyczał sprzęt od innych ekip. "A jak nie uzyskiwał zgody, to je podbierał" – śmieje się Broniec i dodaje: "I tak raz jeździliśmy na niemieckich, raz na austriackich, a innym razem na australijskich wiosłach".

W pierwszym biegu nasza załoga popłynęła bardzo dobrze, ale lepsi okazali się Niemcy Wschodni - Peter Gorny i Werner Klatt. W repasażu Ślusarski i Broniec wygrali spokojnie, a w półfinale również pewnie uzyskali awans. Nie było wątpliwości, że są faworytami do medalu. "Do tej pory pamiętam, że przed rozgrzewką Jermiszkin opowiadał nam o książce o Jamesie Bondzie, żebyśmy nie myśleli o wyścigu” – mówi ze śmiechem Broniec.

Oprócz tego szkoleniowiec miał taktykę na ten bieg. Zawodnicy dziś przyznają, że nie zrealizowali jej. "Po 1000 metrów wyszliśmy na prowadzenie i się podpaliliśmy. Niemcy skontrowali i wygrali. Gdybyśmy później zaatakowali, inaczej mogłoby się to skończy" – ubolewa Broniec.

Gorny i Klatt zajęli pierwsze miejsce, a brąz trafił do Niemców Zachodnich: Udo Brechta i Lutza Ulbrichta. Mimo że była szansa nawet na złoto, to Polacy byli dumni i szczęśliwi ze srebrnego medalu, wszak był to nasz pierwszy krążek w historii mistrzostw świata. "Na miejscu dostaliśmy nawet nagrodę od prezesa związku - po pięć dolarów kanadyjskich. Jeszcze musieliśmy to pokwitować" – kończy Broniec z uśmiechem.

***

Alfons Ślusarski (ur. 23.01.1942 w Sosnówce) - zawodnik klubów: AZS Wrocław 1959–1962, Zawisza Bydgoszcz 1963–1965, KKW Bydgoszcz 1966–1976. Olimpijczyk z Tokio 1964, Meksyku 1968, Monachium 1972 i Montrealu 1976. Wielokrotny mistrz Polski, dwukrotny medalista mistrzostw świata w dwójce bez sternika: srebrny z 1970 roku (w parze z Jerzym Brońcem) i brązowy z 1974 roku (w parze z bratem Zbigniewem). Także brązowy medalista mistrzostw Europy z 1971 roku (w parze z Brońcem).

Jerzy Broniec (ur. 6 lutego 1944 w Bydgoszczy) - reprezentant bydgoskich klubów: KKW i Zawiszy. Olimpijczyk z Meksyku 1968, Monachium 1972 i Montrealu 1976. Wielokrotny mistrz Polski. Największe sukcesy święcił w parze z Alfonsem Ślusarskim - w 1970 roku zdobył srebro mistrzostwa świata, a rok później brąz mistrzostw Europy. Po zakończeniu kariery zawodniczej trener. Prowadził naszą osadę 100-lecia, czyli Roberta Sycza i Tomasza Kucharskiego. Trener roku 2000 w Plebiscycie "Przeglądu Sportowego".

Zobacz także

Zgrupowanie seniorów w COS OPO Wałcz (14-21.04.2024)
16 kwi 2024
Polski Związek Towarzystw Wioślarskich powołał niżej wymienione osoby na zgrupowanie szkoleniowe kadry narodowej seniorów, które odbędzie się w dniach 14-21.04.2024 w COS-OPO Wałcz. Powołania  Waga lekka kobiet Jasińska Zuzanna ...

Skład na mistrzostwa Europy i kwalifikacje olimpijskie w Szeged (25-28.04.2024)
15 kwi 2024
Zarząd Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich zatwierdził skład na mistrzostwa Europy oraz europejskie kwalifikacje do igrzysk olimpijskich, które odbędą się w dniach 25-28 kwietnia 2024 roku w Szeged na Węgrzech.  O przepustkę ol...

PRZEKAŻ 1,5 PROCENT PODATKU NA FUNDACJĘ ROZWOJU WIOŚLARSTWA POLSKIEGO
15 kwi 2024
Zachęcamy do przekazania 1,5% podatku na Fundację Rozwoju Wioślarstwa Polskiego, która nosi status Organizacji Pożytku Publicznego. Przekazanie 1,5% podatku możliwe jest poprzez wpisanie numeru KRS w zeznaniu rocznym składanym do Urzędu Skar...

 

Nadchodzące zawody
(kalendarz)

25-28.04Europejskie Regaty Kwalifikacyjne do Igrzysk Olimpijskich
Szeged (Węgry)
25-28.04Mistrzostwa Europy Seniorów
Szeged (Węgry)
4-5.05Regaty Międzynarodowe Juniorów
Monachium (Niemcy)

25-28.04
Europejskie Regaty Kwalifikacyjne do Igrzysk Olimpijskich
Szeged (Węgry)
25-28.04
Mistrzostwa Europy Seniorów
Szeged (Węgry)
4-5.05
Regaty Międzynarodowe Juniorów
Monachium (Niemcy)

Zobacz wszystkie zawody