Robert Sycz, dwukrotny mistrz olimpijski i obecny trener wioseł krótkich PZTW, udzielił wywiadu Beacie Oryl-Stroińskiej z TVP Sport. "Po powrocie z Portugalii i kwarantannie nikt nie miał niepokojących objawów" - powiedział.

Reprezentacja polskich wioślarzy przygotowywała się do sezonu w portugalskim Lago Azul. 15 marca nasi zawodnicy i sztab szkoleniowy wrócili z Lizbony samolotem rządowym. Musieli poddać się 14-dniowej kwarantannie, która skończyła się w poniedziałek 30 marca.

"Na szczęście nikt nie miał żadnych niepokojących objawów. Rozmawiałem z zawodnikami i trenerami innych grup, wszyscy są zdrowi" - dodał Robert Sycz.

Przez pandemię koronawirusa (COVID-19), sparaliżowany jest cały świat sportu. W tym sezonie dowołano wszystkie trzy Puchary Świata, a igrzyska olimpijskie w Tokio zostały przełożone o rok.

"Na to, by wystartować w igrzyskach trenuje się wiele lat. Dla kilku zawodników Tokio miało być pięknym akcentem na zakończenie ich kariery. Ale nie tylko dla nich to trudny czas. Wszyscy dużo już czasu poświęcili na przygotowania, teraz czeka nas przedłużenie przygotowań o kolejny rok. Wszystko stanęło na głowie" - ubolewa asystent Aleksandra Wojciechowskiego.

fot. J. Kowacic

Mistrz olimpijski z Sydney i Aten w dwójce podwójnej wagi lekkiej (w parze z Tomaszem Kucharskim) nie ma wątpliwości, że przełożenie igrzysk było jedyną słuszną decyzją. "Nie łudziłem się, że w tym roku będzie to możliwe. Patrząc na to, co dzieje się na świecie, przy liczbie osób chorych, nie brałem pod uwagę takiego rozwiązania. Uważam, że decyzja o przełożeniu igrzysk na przyszły rok jest słuszna, chociażby dlatego, że w niektórych krajach zawodnicy wciąż mogą trenować, a w niektórych są zablokowani. Byłoby to mocno niesprawiedliwe" - stwierdza.

Robert Sycz przyznał także, że obie osady z wioseł krótkich - czwórka podwójna i dwójka podwójna - były w bardzo dobrej formie. "Przygotowania szły bardzo dobrze. Zawodnicy w większości mieli życiową dyspozycję, jak na ten czas. Szkoda. Na szczęście nie tylko my znaleźliśmy się w takiej sytuacji, ale prawie cały świat. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i trenować [w domu]" – zakończył.

W pierwotnie wyznaczonym terminie nie odbędą się też mistrzostwa Europy w Poznaniu (5-7 czerwca). Impreza w stolicy Wielkopolski ma mieć miejsce we wrześniu lub październiku.

>>>CAŁY WYWIAD Z ROBERTEM SYCZEM NA STRONIE TVP SPORT<<<