"Występ polskiej reprezentacji w mistrzostwach Europy 2022 oceniam jako dobry" - mówi Andrzej Krzepiński, dyrektor sportowy Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich. Poniżej kompleksowe podsumowanie ME w Monachium.
Dyrektor sportowy PZTW Andrzej Krzepiński o mistrzostwach Europy w Monachium:
Mistrzostwa Europy w konstrukcji interdyscyplinarnej odbyły się po raz drugi. Pierwszy raz gościły w 2018 roku w Glasgow. To ogromna impreza przeprowadzana na wzór igrzysk olimpijskich i w Monachium czuć było jej ducha na każdym kroku. Rywalizacja wioślarskich osad miała miejsce na wspaniałym torze wybudowanym w 1972 roku na potrzeby Igrzysk XX Olimpiady.
Przed ME złożone w Ministerstwie Sportu i Turystyki założenia wynikowe przewidywały zdobycie jednego medalu, sześciu miejsc w przedziale 4-8 oraz jedno miejsce w przedziale 9-16.
Osiągnięte wyniki są odzwierciedleniem założeń, choć dwie osady wymieniły się zrealizowanym osiągnięciem. Nie licząc reprezentacji parawioślarskiej, na osiem osad, które wyjechały do Monachium, siedem zmieściło się w pierwszej siódemce, z czego pięć weszło do finałów A.
Osiągnięty wynik daje podstawy by twierdzić, że należymy do europejskiej czołówki, jednak prawda jest taka, że polska reprezentacja, po decyzjach kilku naszych czołowych reprezentantów co do ich przyszłości po igrzyskach w Tokio i dewastacji spowodowanej pandemią, jest wciąż w budowie.
fot. J. Kowacic
Dyrektor sportowy PZTW Andrzej Krzepiński podsumowuje występ polskich osad na ME w Monachium:
Czwórka podwójna mężczyzn (Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski i Fabian Barański) - 2. miejsce
Jedyną osadą, którą można ocenić jako kompletną jest czwórka podwójna mężczyzn. Srebrny medal na mistrzostwach to jedyne prognozowane medalowe osiągnięcie dla naszej reprezentacji i wydawało się, że panowie będą w stanie wywalczyć w Monachium nawet złoto. Bardzo agresywna jazda Włochów odebrała naszej osadzie zwycięstwo, ale dała wspaniałą lekcję pokory i nauczkę przed zbliżającymi się mistrzostwami świata. Jestem przekonany, że podopieczni Aleksandra Wojciechowskiego będą umieli wykorzystać to doświadczenie.
fot. J. Kowacic
Czwórka bez sternika (Piotr Juszczak, Łukasz Posyłajka, Mikołaj Burda i Mateusz Wilangowski) - 4. miejsce
Osada z zawodów na zawody robi postępy ujednolicając styl wiosłowania i coraz częściej umiejętnie potrafi uspokoić jazdę, co wpływa na jej większą skuteczność. Dowodem na ich możliwości jest monachijski repasaż, w którym - płynąc naprawdę bardzo poprawnie - prowadzili od startu do mety. W finale druga część dystansu, prawdopodobnie w wyniku ogromnej chęci wywalczenia medalu, spowodowała usztywnienie i przegraną z Rumunią w walce o brąz. Pomimo faktu, że już za kilka tygodni start w MŚ, w których konkurencja naturalnie będzie większa, wierzę, że ta osada ma bardzo realne szanse na walkę o finał A. Trzeba też pamiętać, że Wojciech Jankowski nie zamknął składu osady i pretenduje do niej nadal m.in. Michał Szpakowski.
fot. J. Kowacic
Dwójka podwójna kobiet (Marta Wieliczko, Joanna Dittmann) - 6. miejsce
Choroba Katarzyny Zillmann postawiła trenera Jakuba Urbana przed dylematem stworzenia kobiecej osady wioseł krótkich i w tej sytuacji postawił na dwójkę podwójną, stworzoną z pozostałych i najbardziej doświadczonych zawodniczek. Biorąc pod uwagę brak doświadczenia w startach w tej konkurencji oraz krótki czas na opływanie debla, awans do finału A należy uznać za dobry wynik. Najważniejszy bieg zawodów, a więc finał A był niestety najsłabszym wyścigiem w ich wykonaniu, o czym może świadczyć fakt, że straciły sporo podczas tego biegu do Włoszek, z którymi w półfinale prowadziły wyrównaną walkę. Mimo wszystko zawodniczki zaprezentowały się w nowej dla siebie konkurencji dobrze i należy wierzyć, że ich dyspozycja oraz potwierdzony już powrót do zdrowia Kasi Zillmann pozwoli czwórce podwójnej kobiet powrócić do walki o najwyższe trofea.
fot. J. Kowacic
Czwórka bez sterniczki (Weronika Kaźmierczak, Olga Michałkiewicz, Zuzanna Lesner i Barbara Jęchorek) - 6. miejsce
Osada zameldowała się ponownie w finale wielkiej wioślarskiej imprezy w kategorii seniorskiej, co biorąc pod uwagę fakt, że w większości to reprezentantki grupy młodzieżowej jest dużym osiągnięciem. Zawodniczki są bardzo waleczne, co udowadniają w każdym biegu, w którym opracowana przez Piotra Bulińskiego taktyka przewiduje walkę od samego początku. Panie potrafią jednak popłynąć również według odmiennego scenariusza, co pokazały w repasażu, spokojniej pokonując pierwszą część dystansu, by zaatakować dopiero po półmetku. Warunki atmosferyczne, które zmuszały notabene wszystkie osady podczas tych zawodów do płynięcia pod wiatr oraz niekorzystny tor, nie pozwolił naszej osadzie na podjęcie walki w finale. Mam ogromną nadzieję, że obecny skład osady oraz szukanie potencjalnych kandydatek do powiększenia grupy wioseł długich pań przyniosą efekty już w niedalekiej przyszłości. Konieczna jest jednak konsekwentna praca i utrzymanie prezentowanej przez osadę determinacji.
fot. J. Kowacic
Dwójka podwójna wagi lekkiej kobiet (Katarzyna Wełna, Zuzanna Jasińska) - 6. miejsce
Michał Kozłowski postawił na start w Monachium Katarzyny Wełny i Zuzanny Jasińskiej, a pozostałe dwie zawodniczki kadry narodowej wagi lekkiej kobiet wysłał do Varese, gdzie Wiktoria Kalinowska i Jassika Sobocińska wywalczyły brązowy medal młodzieżowych mistrzostw świata. Start w Monachium odsłonił słabe strony naszej osady pokazując, że w zakresie predyspozycji siłowych jest jeszcze sporo do zrobienia. W sezonie 2022 nasze "lekkuski" plasują się permanentnie w końcówce finału A i tak samo zakończyły się z ich udział w zawodach ME. Wpływ na to miał m.in. właśnie przeciwny wiatr, który dla naszych pań jest obecnie przeszkodą trudną do pokonania. Pozytywny efekt startu to doświadczenie, które powinno pozwolić na przygotowanie i zastosowanie odpowiednich bodźców treningowych, które pewnie już nie w tym, ale w perspektywie kolejnych sezonów może mieć decydujące znaczenie dla wyników osiąganych przez zawodniczki całej grupy.
fot. J. Kowacic
Dwójka bez sternika (Adam Woźniak, Michał Szpakowski) - 7. miejsce
Po długiej przerwie spowodowanej chorobą na torze regatowym pojawił się Michał Szpakowski. Decyzją Wojciecha Jankowskiego jego partnerem w "peruarze" został Adam Woźniak. Ten start był obarczony największym znakiem zapytania i to właśnie tę osadę, zgłoszoną jako rezerwę startującą, oceniliśmy we wniosku do MSiT na miejsca 9-16. Panowie w gronie najlepszych 15 osad Europy zaprezentowali się bardzo wyraziście. Gdyby los postanowił inaczej, z uzyskanym w półfinale czasem najprawdopodobniej awansowaliby do ścisłego finału. W "małym" finale pokazali jednak, że ich miejsce rzeczywiście było w finale A. Za bardzo udany udział w mistrzostwach trzeba pogratulować obu zawodnikom, ale wielkie słowa uznania należą się Adamowi, za ogromny postęp i zniwelowanie braków, których jest w pełni świadomy. Zwycięstwo w finale B i zajęcie ostatecznie 7. miejsca to sukces zawodników i prowadzącego ich szkoleniowca. Zawodnicy z powodzeniem mogą też walczyć o miejsce w czwórce.
fot. J. Kowacic
Dwójka podwójna mężczyzn (Szymon Pośnik, Piotr Płomiński) - 7. miejsce
Zawodnicy należą do podstawowych zawodników grupy wioseł krótkich, która jest obecnie wiodącą w polskiej reprezentacji. Za przygotowania tej grupy odpowiadają wspólnie Aleksander Wojciechowski i asystujący mu Robert Sycz. Doświadczenie obu szkoleniowców daje wspaniałe efekty. Nasz debel, po zajęciu 15. miejsca podczas zawodów PŚ w Lucernie, miał czas na opływanie się i poprawę techniki wiosłowania, zaś na ME jechali z zadaniem zajęcia co najmniej ósmego miejsca. Połączenie ogromnego doświadczenia Szymona i młodości Piotra dała oczekiwane rezultaty. Pomimo faktu, że nie udało się dwójce awansować do finału A, w biegu o miejsca 7-12 pokazali się z jak najlepszej strony. Zwycięstwo, choć okupione ogromnym wysiłkiem, było całkowicie zasłużone i daje podstawy by sądzić, że oprócz czwórki podwójnej, możemy mieć w Paryżu jeszcze jedną osadę wioseł krótkich.
fot. J. Kowacic
Jedynka mężczyzn (Wiktor Chabel) - 14. miejsce
Zawodnik o ogromnym dorobku medalowym na poziomie międzynarodowym i równie ogromnym doświadczeniu. Duża część obecnego sezonu stracona w wyniku problemów, w tym głównie zdrowotnych. W porozumieniu z trenerem Wojciechowskim podjął się przygotowań do mistrzostw Europy w skiffie, jednak osiągnięty wynik nie może satysfakcjonować ani jego, ani szkoleniowców. Założenia wynikowe określone na miejsca 4-8 nie zostały zrealizowane i Wiktor musiał zadowolić się ostatecznie miejscem 14. Z pewnością nie jest zadowolony z występu także dlatego że nie zaprezentował charakterystycznej dla siebie przebojowości i woli walki. Ma nadal całkowite prawo walczyć o miejsce w czwórce lub dwójce, ale przede wszystkim musi pokonać wciąż towarzyszące mu dolegliwości zdrowotne oraz w wewnątrzgrupowej rywalizacji osiągnąć najwyższy możliwy poziom sportowy. Ściskam kciuki za Wiktora.
Zobacz także
Zmarł Eugeniusz Kubiak
18 lis 2024
17 listopada w wieku 85 lat zmarł Eugeniusz Kubiak - poinformował jego były klub Tryton Poznań.
Urodzony 25 maja 1939 w Poznaniu, syn Ignacego i Praksedy Pasiciel, absolwent miejscowego Technikum Ceramicznego (1957, technik ceramik). Wioślarz (...
Otwarte Mistrzostwa Wielkopolski na ergometrze wioślarskim: Wyniki
17 lis 2024
W dniach 15-16 listopada w Kaliszu, w hali lekkoatletycznej Ośrodka Sportu, Rehabilitacji i Rekreacji, odbyły się Otwarte Mistrzostwa Wielkopolski oraz Otwarte Mistrzostwa Szkół Miasta Kalisza na ergometrze wioślarskim. Sprawdź wyniki.
>&g...
Gala Olimpijska: Medaliści igrzysk w Paryżu nagrodzeni
16 lis 2024
W piątek 15 listopada podczas uroczystości w Centrum Olimpijskim PKOl w Warszawie podsumowano udział reprezentacji Polski w tegorocznych igrzyskach w Paryżu. Wyróżnienia i nagrody odebrali medaliści i ich trenerzy, wśród nich wioślarze z br...
Zobacz także