W kolejnej części cyklu "Medalowe polskie wiosła na mistrzostwach świata" przyglądamy się regatom w Nottingham w 1986 roku, gdzie Polacy po raz pierwszy zdobyli medal w czwórce podwójnej mężczyzn. Waldemar Wojda, Mirosław Mruk, Sławomir Cieślakowski i Andrzej Krzepiński wywalczyli srebro.
>>>SREBRNY MEDAL KOŚCIAŃSKIEJ I DŁUŻEWSKIEJ W LUCERNIE (1982)<<<
Były to dziesiąte mistrzostwa świata dla kobiet i trzynaste dla mężczyzn. Po raz drugi odbyły się w Nottingham - pierwszy raz w Holme Pierrepont Country Park, siedzibie Narodowego Centrum Sportów Wodnych nad rzeką Trent, mistrzostwa globu miały miejsce 11 lat wcześniej. Wówczas srebrny medal wywalczyła nasza dwójka ze sternikiem Ryszard Stadniuk, Grzegorz Stellak i Ryszard Kubiak.
Regaty rozpoczęły się 17 sierpnia i trwały do 24 sierpnia 1986 roku. Łącznie wystąpiły tylko trzy polskie osady. Czwórka ze sternikiem zajęła szóste miejsce, natomiast dwójkę bez sterniczki sklasyfikowano na ósmej pozycji.
Czwórka podwójna wystąpiła w składzie: Waldemar Wojda, Mirosław Mruk, Sławomir Cieślakowski i Andrzej Krzepiński. Pierwszy był wówczas zawodnikiem bydgoskiego Zawiszy, natomiast pozostała trójka reprezentowała AZS-AWF Warszawa. Trenerem osady był Jerzy Kosiński. Początkowo nic nie zapowiadało tego medalu, ale po kolei...
Nic nie szło po ich myśli
"Kiedyś system był taki, że po wynikach zawodników na jedynce tworzono osady. Najlepszy wsiadał na jedynkę, dwóch kolejnych na dwójkę i tak dalej. W tym wypadku było inaczej, bo wszystkich najlepszych posadzono do czwórki. Kajetan Broniewski, nasz czołowy skifista, miał wtedy kilkuletnią przerwę w startach i to miało wpływ na tę sytuację" - przypomina Andrzej Krzepiński.
Na początku pobytu w Nottingham nic nie szło po myśli naszych zawodników. "Waldek dostał gorączki, później Mirek się zatruł, więc już dwóch było ledwo ciepłych. W repasażu lub półfinale, już nie pamiętam, ludzie patrzący na to z boku mówili, że w naszej osadzie płynęły dwie dwójki. Z kolei po tym biegu, z tego wysiłku, Andrzejowi coś strzeliło w krzyżu i już trzech było trafionych" - mówi Sławomir Cieślakowski.
Z powodu kontuzji kierownictwo naszej ekipy chciało nawet wycofać czwórkę podwójną, która z trzeciego miejsca w półfinale awansowała do finału A. "Był nawet pomysł, żeby zadzwonić po Mirka Szymanowskiego, który miał być rezerwowym. Ale nie pojechał do Nottingham, więc już od tygodnia był na wakacjach" - śmieje się Cieślakowski.
"Nie byłem w stanie nawet chodzić, ale znalazłem pomoc u australijskiego fizjoterapeuty. Pół godziny szukał przyczyny mojego bólu, ale po kilkudziesięciu próbach udało mu się postawić mnie na nogi!" - wyjaśnia Krzepiński.
Holme Pierrepont Country Park (fot. wikipedia)
Wioślarski cud w finale
Oprócz kłopotów zdrowotnych, nasi zawodnicy odstawali od rywali w jeszcze jednym aspekcie. Chodziło o łódź. "Mieliśmy łódkę niemieckiej firmy Pirsch. Miała co najmniej o 10 kilogramów więcej od naszych konkurentów!" - mówi Krzepiński. "Wszyscy mieli łódki, które ważyły blisko minimalnego limitu. Natomiast my mieliśmy bodaj 16,5 kg cięższą" - przypomina sobie Cieślakowski.
Mimo wcześniejszych perturbacji, w finale wszystko - w końcu - zagrało. "Wojda i Mruk dochodzili do siebie, dlatego mniej trenowaliśmy. To też miało znaczenie, ponieważ w końcu złapaliśmy świeżość. Wcześniej trenowaliśmy bardzo ciężko" - mówi Cieślakowski.
"Mieliśmy pierwszy tor. Płynęliśmy z wiatrem i to nas uratowało. Gdyby było pod wiatr, to z tą ciężką łódką pewnie dopłynęlibyśmy na szarym końcu. Tor był dobry, bo mieliśmy wszystkich po jednej stronie i nie musieliśmy się rozglądać na lewo i prawo. Dobrze wyszedł nam start, rozpędziliśmy łódkę i mimo tej ciężkości, a może właśnie dzięki niej, zaczęło ją nieść po wodzie" - wspomina Krzepiński.
"Na 500 metrów przed metą wyszliśmy na prowadzenie, ale jak reprezentanci Związku Radzieckiego zobaczyli, co się dzieje, zaczęli krzyczeć, poganiać, dopingować się i nas wyprzedzili, tym bardziej, że opadaliśmy już z sił. Mieliśmy mroczki przed oczami i nie byliśmy w stanie odeprzeć tego ataku" - kontynuuje Krzepiński. A Cieślakowski dopowiada: "Ostatnie 200 metrów to było zderzenie z murem. Nie mieliśmy już prądu. Rywale nam rośli w oczach, ale dowieźliśmy drugie miejsce".
Osada z ZSRR (Walerij Dosenko, Sergiej Kinjakin, Michaił Iwanow i Igor Kotko) wygrała o dwie sekundy przed biało-czerwonymi. Na trzecim miejscu dopłynęli Kanadyjczycy (Doug Hamilton, Robert Mills, Paul Douma, Mel LaForme). "Na ten medal złożyło się wiele czynników. Warunki atmosferyczne, dobrze dobrane przekładnie, tor, na którym płynęliśmy" - wylicza Krzepiński.
Mimo zdobycia wicemistrzostwa świata, po tym sezonie karierę sportową postanowił zakończyć Waldemar Wojda, mimo że miał dopiero 21 lat. "To był wesoły, radosny, roześmiany chłopak, ale nie chciał kontynuować kariery zawodowego sportowca. Bardziej interesowało go życie rodzinne, a zawodowo poszedł w innym kierunku" - przypomina sobie Krzepiński.
"Po latach okazuje się, że czwórka podwójna jest naszą koronną konkurencją. Cieszę się, że to zapoczątkowaliśmy" - kończy Cieślakowski.
>>>ZOBACZ FINAŁ A CZWÓREK PODWÓJNYCH Z MŚ 1986 W NOTTINGHAM NA YOU TUBE<<<
***
Andrzej Krzepiński (ur. 17 lipca 1963 w Warszawie) - zawodnik AZS-AWF Warszawa. Wielokrotny mistrz Polski w różnych osadach. Wicemistrz świata w czwórce podwójnej (1986), mistrz Uniwersjady w czwórce podwójnej (1987). Brązowy medalista zawodów Przyjaźń-84 w dwójce podwójnej (w parze z Kajetanem Broniewskim). Akademicki mistrz świata w dwójce podwójnej, czwórce podwójnej (1984) i jedynce (1985). Dwukrotny olimpijczyk (Seul 1988 i Barcelona 1992).
Sławomir Cieślakowski (ur. 2 maja 1961 r. w Warszawie) - zawodnik AZS-AWF Warszawa. Wielokrotny mistrz Polski w różnych osadach. Wicemistrz świata w czwórce podwójnej (1986), mistrz Uniwersjady w czwórce podwójnej (1987). Srebrny medalista zawodów Przyjaźń-84 w czwórce podwójnej. Akademicki mistrz świata w czwórce podwójnej (na 500m, 1984) oraz w dwójce podwójnej (1986). Olimpijczyk z Seulu (1988).
Mirosław Mruk (ur. 11 lutego 1962 w Starzynach) - zawodnik Stoczniowca Gdańsk i AZS-AWF Warszawa. Wielokrotny mistrz Polski w różnych osadach. Wicemistrz świata w czwórce podwójnej (1986), mistrz Uniwersjady w czwórce podwójnej (1987). Olimpijczyk z Seulu (1988).
Waldemar Wojda - warszawiak, służbę wojskową odbywał w Bydgoszczy, dlatego był zawodnikiem tamtejszego Zawiszy. Wicemistrzostwo świata (1986) jest jego jedynym międzynarodowym sukcesem, bowiem wkrótce potem zakończył karierę zawodniczą.
Zobacz także
Powołania na konsultacje i zgrupowanie szkoleniowe w Wałczu
06 lis 2024
Polski Związek Towarzystw Wioślarskich powołuje niżej wymienione osoby na konsultacje i zgrupowanie szkoleniowe młodzieżowej kadry narodowej, które odbędzie się w dniach 8-16.11.2024 r. w Ośrodku COS-OPO Wałcz.
PowołaniaBajerska Joanna (...
Ogólnopolska Kursokonferencja Trenerów i Instruktorów Wioślarstwa 2024
04 lis 2024
Polski Związek Towarzystw Wioślarskich informuje, że w dniach 30.11 - 01.12.2024 roku na terenie toru regatowego Malta w Poznaniu zostanie zorganizowana Ogólnopolska Kursokonferencja Trenerów i Instruktorów Wioślarstwa.
Do udziału w kursokon...
Coupe de la Jeunesse Beach Sprint: Srebrny medal polskiego miksta
02 lis 2024
Znakomita forma Biało-Czerwonych podczas sobotniej rywalizacji Coupe de la Jeunesse w hiszpańskim Los Alcazarez. W juniorskim sprincie w wioślarstwie morskim Marta Mitura i Dominik Syposz sięgnęli po srebro w konkurencji CJMix2x.
W Hiszpanii st...
15-16.11 | Otwarte Mistrzostwa Województwa Wielkopolskiego Otwarte Mistrzostwa Szkół Miasta Kalisza Kalisz |
15-16.11 | Otwarte Mistrzostwa Województwa Wielkopolskiego Otwarte Mistrzostwa Szkół Miasta Kalisza Kalisz |